Andrzej Zygmunt Rola – Stężycki
Gniazdo rodowe rodziny Bonieckich – Bończa w gminie Warka i parafii Wrociszew – jest jedną z najstarszych miejscowości na Mazowszu. Wzmiankowana – Boncz, Boncza – w roku 1408 w aktach czerskich, de Boncze – 1410, potem: Gorna Boncza, Nagorna Boncza – 1416, Magna Boncza – 1539 i Bończa od roku 1783.
To nazwa rzeczownikowa, typu odimiennego, wywodząca się od staropolskiego imienia Boniek. To zaś od łacińskiego imienia Bonifacy, pochodzącego od słów bonum fatum (dobry los), lub bene faci (dobrze czynić, pomagać), czyli przynoszącego szczęście, dobrodzieja, itp.
Od nazwy wsi wziął nazwę herb rodziny – Bończa – zwany też Bończe, Buńcza, Buńcze, także Głoworożec, Jednorożec, Rinocerus i Unicornus, wzmiankowany po raz pierwszy w roku 1396.
Dzieje rodziny rozpoczynają się w roku 1375, kiedy to Sławek Bończa zobowiązał się wydać opatowi z Koprzywnicy pod Sandomierzem, wieś Bystrzycę pod Lublinem. Bonieccy wzmiankowani są również w roku 1398 w dokumentach sądowych łęczyckich. W Grójeckiem dziedzicami dóbr Bończa, Bończa Nagórna, Palczew, Rudawica, Młynnik, Pisarskie i Bońkowa Wola w latach 1408 – 1415 byli: Wisław, Adam, Świętosław, Bońko, Mikołaj, Przecław, Piotr Koloman, Piotr Kaczor, Przybysław i Stanisław Złoty.
W roku 1444 Bolesław – książę mazowiecki – nadał dla Bończy prawo niemieckie.Bonieccy do końca wieku XV pisali się: Bończa, Bońko, albo też: z Bończy. Nazwiska w formie dziś znanej, zaczęli używać: Albert, Stefan, Jerzy, Jan i Szymon, synowie Andrzeja Szczepanowicza w roku 1529.
Ta licznie rozrodzona rodzina używała przydomków: Fredro, Kolomand, Kaczor, Mistrz, Warchoł, Złoty, Wangrzyn i innych. Skoligacona zaś z wieloma okolicznymi rodzinami szlacheckimi: Sobikowskimi, Mirowskimi, Lisowskimi, Michałowskimi, Boskimi, Rosochowskimi, Ogrodzieńskimi, Pikarskimi, Biejkowskimi, Uwielińskimi, Machnackimi, Palczewskimi, Brankowskimi, Wągrodzkimi i innymi, znanymi także w kraju – była jedną z najznakomitszych w regionie. Wśród rodzin skoligaconych należy wymienić książąt Połubińskich i Sanguszków, oraz hrabiów Stadnickich i Tyszkiewiczów.
Bonieccy dzierżąc wiele dóbr okolicznych, wśród których – poza rodzinną Bończą – były także wspomniane już wsie: Palczew, Rudawica, Młynnik, Pisarskie, Bońkowa Wola i inne – założone przez Bońka z Bończy i Rzyśkowa Wieś – założona przez Rzyśka z Bończy – stanowili ród silny i zwarty. Dobra te pozostawały w rodzinie aż do końca I Rzeczypospolitej, kiedy to ich właścicielka Faustyna z Bonieckich Ostromęcka, sprzedała je w roku 1798 – Gorajskiemu.
Potomkowie wszystkich linii pełnili liczne urzędy ziemskie, byli politykami, żołnierzami, naukowcami i funkcjonariuszami Kościoła w Polsce. Należy wymienić tu choćby:
– Stefana syna Andrzeja, wójta w Goszczynie – 1525,
– Łazarza syn Jakuba – wójta w Długowoli – 1535, a w roku 1543 – wójta w Bądkowie.
– Marcina syna Piotra – wójta w Piasecznie – 1539,
– Stanisława syna Stefana, podżupnika i pisarza króla Zygmunta Augusta w Olkuszu – 1569.
Bonieccy pełnili także wiele odpowiedzialnych urzędów, w tym: podczaszych, podsędków, sędziów, starostów, podstolich, kasztelanów, łowczych, cześników, komorników, skarbników i podwojewodzich. Wśród nich wymienić należy:
– Mikołaja Krzesława syna Jakuba – podstarościego grójeckiego 1552,
– Andrzeja syna Jana Krzesława – podstarościego derpskiego 1583,
– Jana – kanonika gnieźnieńskiego i płockiego, oraz proboszcza wareckiego i wrociszewskiego, doktora dekretów – około 1600,
– Alberta – wikariusza kolegiaty Św. Jana w Warszawie – 1546,
– Kajetana Aleksandera – kanonika sandomierskiego i chełmskiego – 1790,
– Stanisława – kanonika warszawskiego i gnieźnieńskiego – 1515,
– Krzysztofa – proboszcza w Promnie i Wrociszewie – 1615,
– Wojciech Antoniego – proboszcza w Promnie – 1695.
Wielu z nich było elektorami królewskimi, dyplomatami, a przede wszystkim żołnierzami i patriotami. Również dobroczyńcami wielu okolicznych parafii, głównie zaś Wrociszewa i Warki.
Poza ww. dobrami tworzącymi gniazdo pierwotne, rodzina ta posiadała wiele dóbr – lub ich części – w Grójeckiem. Należały do nich, między innymi: Lisów, Rosochów, Bądków, Wolę Łychowską, Michałów Dolny, Sadków, Tomczyce, Wolę Mirowską, Borowe, Drwalewice, Suchodoły, Nosy, Sikuty, Żyrówek, Krepę, Piskórkę i Uwieliny pod Prażmowem, Warpęsy, Polichno i Gniejewice pod Jasieńcem oraz Czarnolas – pod Lipskiem.
Bonieccy – rozrodzeni – tworzyli kilka linii:
– Linię na Bończy Nagórnej – potomstwo Świętosława,
– Linię na Bończy, Michałowie, Mirowicach, Palczewie, Pokrzywnej i Brańczycy – potomstwo Kolomanda,
– Linię Mistrza – potomstwo Andrzeja z Bończy,
– Linię na Kącinie i Słomczynie – potomstwo Krzesława z Bończy.
Najliczniejszą i najbardziej znaną, jest linia potomków Świętosława i jego żony Tochny, idąca z Bończy Nagórnej od roku 1408. Dzierżyli oni dobra Kruszówek pod Garwolinem – 1676, Dąbrowskie Wyłazy i Iganie pod Siedlcami – 1674, Wereszczyn – 1774, Syczyn 1797 pod Chełmem, Bronowice – 1755, Wytyczno – 1794 i Andrzejów – 1802 pod Lublinem. Także Kruchel – 1784 pod Włodzimierzem Wołyńskiem, Krasus – Łęczna Wola – 1711 pod Łukowem, Zbludowice – 1712 w sandomierskiem, Gądawę – 1792, Żydów – 1797 pod Wiślicą, Kostki i Bieniątki – 1801 pod Buskiem i Strawczynek – 1809 w kieleckiem. Dokupili Brynicę i Micigozd – 1802 pod Szydłowcem. Do licznych tych majętności posiadanych przez potomstwo tej linii, należy wymienić jeszcze części na Brynicy, Piekoszowie, Warężu, Kostkach, Chomętówku, Potworowie, Rdzowie – w kieleckiem, oraz dobra w Michałowicach, Tomczycach i Świdnie w Grójeckiem. Te ostatnie stanowiły główną siedzibę rodziny w regionie.
Najbardziej znanym potomkiem tej linii jest Adam Józef Feliks Fredro Boniecki -*19.11.1842 w Żydowie, syn Ferdynanda Hipolita Ignacego – sędziego pokoju okręgu szydłowieckiego – i Leontyny hr. Stadnickiej. Wcześnie osierocony, odziedziczył po rodzicach dobra Strawczynek pod Kielcami, pozostając pod prawną opieką swojego wuja, hr. Michała Stadnickiego ze Świdna. Absolwent Instytutu Szlacheckiego w Warszawie. Podjął studia prawnicze w Sankt – Petersburgu, ale sytuacja polityczna spowodowała, że przeniósł się do Paryża, gdzie ukończył Szkołę Prawa w Paryżu z tytułem licencjata. Po powrocie do kraju w roku 1865, został referendarzem w Kancelarii Rady Stanu Królestwa. Następnie był asesorem w Trybunale Cywilnym w Warszawie, a po odziedziczeniu po wuju Michale Stadnickim dóbr Świdno w Grójeckiem, podal się do dymisji i osiadł w nich, pozostając przy urzędzie sędziego pokoju powiatu grójeckiego.
W roku 1906 został w prawyborach wybrany do 1 Dumy Państwowej Rosji. Był autorem epokowego dzieła pt: „Herbarz Polski”, wydanego przed II Wojną Światową w 16 tomach. Zawiera ono opisy genealogiczne polskich rodzin szlacheckich do litery M (Makomaski). Pozostałe tomy – w rękopisie – spalone zostały w Archiwum Koronnym podczas Powstania Warszawskiego w roku 1944, powodując tym samym potężny wyłom w dziejach polskiej literatury biograficznej. Ta niepowetowana strata, nie została do dziś niczym zrekompensowana. Wiele polskich rodzin nie może z tego powodu odzyskać swej historycznej tożsamości. Adam Boniecki jest także autorem monografii rodzin litewskich pt.: „Poczet rodów w Wielkiem Księstwie Litewskiem w XV i XVI wieku”, wydanym w Warszawie w roku 1887 i sagi rodowej pt: „Kronika rodziny Bonieckich z przydomkiem Fredro herbu Bończa”, wydanej w roku 1875 w Warszawie. Żonaty w roku 1877 z Jadwigą hr. Stadnicką z Osmolic, pozostawił syna Michała.
Współcześnie najbardziej znanym potomkiem tej linii jest ksiądz Adam Boniecki – ur. 25 lipca 1934 r. w Warszawie – marianin – były redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”, spadkobierca Świdna.
Potomkowie Kolomanda – poza działami rodowymi – najliczniej zasiedlali okolice położone między Grójcem, Piasecznem i Górą Kalwarią. Wzmiankowano ich często jeszcze w końcu wieku XVII. Dziś żyją tam nieliczni.
Potomstwo Andrzeja z Bończy jest najmniej znane, bowiem to linia krótka, wzmiankowana jedynie do końca wieku XVI.
Linia idąca od Krzesława, dziedzicząca Kącin i Słomczyn, mająca części na Żyrówku – 1609, Wągrodnie i Łosiu, Krakowianach, Radzikowie i Pławach – 1625, oraz Pruszkowie – 1646 – wzmiankowana była do połowy wieku XVII.
Na Litwie Bonieccy (Boneckis) tego herbu, wzmiankowani byli w województwach brzesko – litewskiem, kowieńskiem – 1786, mohylewskiem, wileńskiem, oraz na Wołyniu i Podolu.
Nazwiska Boniecki używa dziś w Polsce 3340 osób. Najliczniej wzmiankowani są w okolicach Warszawy, Torunia, Włocławka, Radomia, Elbląga, Bydgoszczy, Gdańska i Łodzi.
Mimo – bez wątpienia – pokrewieństwa licznych w Grójeckiem Bonieckich, ze wzmiankowaną tu linią rodową Adama Bonieckiego, niewielu przedstawicieli tej rodziny ma tego świadomość. Także postać tego znakomitego heraldyka i genealoga, niewielu kojarzy się z regionem, w którym przecież – tkwiąc w nadpilickim Świdnie – wiele lat spędził. Tu przecież powstał ów największy, najpełniejszy i najbardziej wiarygodny herbarz polski, zawierający setki biogramów wielu polskich rodzin szlacheckich. Jak dotąd jedyny w swej wartości i nie zastąpiony. Jakże wielką jest stratą zniszczenie pozostałej części tego dzieła, które – przygotowane do wydania – w wyniku II Wojny Światowej zostało bezpowrotnie utracone. Nikt już nigdy nie odtworzy pracy wielkiego genealoga, bowiem poza rękopisem herbarza, zaginęło także wiele dokumentów źródłowych Metryki Koronnej, zasobu Archiwum i…nie ma już żyjących w epoce Autora jego korespondentów, zbierających pieczołowicie wszelkie rozproszone materiały źródłowe. Dlatego też większość rodzin, których nazwiska i opisy dziejów znajdowały się w owej niewydanej części herbarza, nigdy już nie odtworzy znacznej części swojej historycznej przeszłości.
Był członkiem Towarzystwa Heraldycznego we Lwowie i członkiem Akademii Umiejętności w Pizie.
Mimo faktu, że Adam Boniecki jest znakomitym Grójecczaninem, zasłużonym nie tylko dla regionu, ale i krajua, nie doczekał się żadnej wzmianki w Grójeckiem, choćby w postaci pomnika, tablicy czy też nazwy ulicy. A przecież jest on postacią znaną każdemu w Polsce, a zajmującemu się historią czy dziejami rodzin. Niewielu – jak on – zasłużyło się tak bardzo w zakresie genealogii rodzin polskich. On pamiętał o wielu, o nim pamiętają nieliczni…