Andrzej Zygmunt Rola – Stężycki
Czechy, Krakowiany, Pomorzany, Szwedy czy Warmiaki – to jedne z wielu tzw. etnicznych nazw miejscowości w Polsce, odnoszących się do pochodzenia zakładających, lub zamieszkujących je niegdyś mieszkańców.
Nazwa taka oznacza miejsce zamieszkałe pierwotnie przez grupę ludzi, o cechach charakterystycznych dla ich pochodzenia, narodowości lub języka.
Inaczej mówiąc nazwy etniczne odnoszące się bezsprzecznie do ludzi związanych wspólnym pochodzeniem.
Identycznie też należy odnieść się do nazwisk tego typu: Czech, Holender, Kujawa, Mazur, Niemiec, Rusek, Ślązak, Żmudzin, itp.
I w tym przypadku definicja określa, że są to nazwy osobowe, motywowane entonimami, czyli nazwami plemion, ludów, czy później narodów.
Prawdę więc mówiąc, nie byłoby potrzeby zajmowania się tym zagadnieniem, bowiem w Grójeckiem nie ma ani jednej miejscowości, mającej odniesienie do ww. etników.
Nie byłoby, gdyby nie kilka zaledwie nazwisk o wspólnym rdzeniu i…wielce interesujących, a przecież nieznanych dziejach osadnictwa w regionie.
Prus – to nazwisko polskie, rzeczownikowe, typu odimiennego, wywodzące się od nazwy osobowej: Prus, będącą także nazwą etniczną, plemienną: Prus, pochodzący z terytorium Prusów. Nazwisko to wzmiankowano po raz pierwszy w dokumencie z roku 1293. Używa współcześnie w powiecie grójeckim 85, z wzmiankowanych w Polsce 6900 osób.
Wywodzącym się z tego samego źródła jest nazwisko: Pruś. Tej formy nazwiska używa w Polsce 1176 osób, z których w Grójeckiem tylko 49. Podobną jest forma: Pruszczyk, której używa 31 ze 199 osób w Polsce, zaś sporadycznie wzmiankowaną w Grójeckiem jest forma: Prusak (2741 osób w Polsce, wzm. w 1494 roku).
Pochodnymi są nazwiska odmiejscowe, wywodzące się od nazw miejscowości: Prusy, Pruszyn, Prusinów i Prusinowice (kilka): Pruszyński 9 osób w regionie z 2411 w Polsce, Prusiński – 21 osób z 1476 (obydwa wzmiankowane roku 1439) i Prusinowski – 5 z 1849 osób (wzm. w roku 1420).
Są to nazwiska stare i równie starych dotyczące rodów. Skąd i dlaczego przybyły na teren Polski i jakie były powody ich tu osadnictwa.
Prusy to nazwa krainy geograficznej, nazwanej tak od nazwy ludu – Prusów (Bruzi). Pierwsze o nich wzmianki pochodzą z zapisów starożytnych kronikarzy, w tym rzymskiego Tacyta w I wieku n.e., potem angielskiego podróżnika Wulfstana i tzw. Geografa Bawarskiego, relacjonujących odbyte w wieku IX podróże.
Prusowie (i Jaćwingowie) to ludy bałtyckie, zamieszkujące w średniowieczu – już w połowie wieku IX – tereny położone między Pomorzem, Mazowszem, Litwa a Bałtykiem. Także wybrzeże Morza Bałtyckiego między dolną Wisłą a dolnym Niemnem. Wg krzyżackiego kronikarza Piotra z Dusburgam terytorium Prus stanowiło kilkanaście prowincji, zwanych ziemiami: (Bareja (Mała i Wielka), Galindia, Jaćwingowie, Nadrowia, Natangia, Pogezania, Pomezania (w której Lanzania i Paslac – czyli małe ziemie), Romowe, Sambia, Sasinowie, Skalowia i Warmia). Terytorium ich znajdowało się konkretnie na obszarze zajmowanym współcześnie przez województwo warmińsko – mazurskie i rosyjski obwód kaliningradzki.
Istnieją dwie hipotezy odnoszące się do ich pochodzenia. Pierwsza – propagowana przez niemieckiego archeologa Kiliana – powiada, że Prusowie są ludem nadbałtyckim, autochtonicznym, tkwiącym tu od około roku 2000 p.n.e.
Druga – popularna zwłaszcza w Polsce – że osiedli na terenach ww. stopniowo, przybywając z obszaru środkowej Rusi, z dorzeczy Dniestru i Wołgi prawdopodobnie w około VI-V wieku p.n.e.
Społeczność Prusów, zresztą podobnie jak w innych, było zróżnicowane. Prym wiedli możni, stojący najwyżej w hierarchii i posiadający już w wiekach XII/XIII po kilkadziesiąt łanów ziemi. Każdy z ich zarządzał kilkudziesięcioma osobami, w tym wolnymi i niewolnymi, z którymi podczas wojen tworzył oddziały wojskowe. Jazdę tworzyli możni, a oddziały piechoty – pospólstwo.
Nie dopuszczano do tworzenia się zbyt dużych majątków, ale z czasem to ich właściciele stawali na czele związków plemiennych, tkwiących w ww. ziemiach.
Prusowie jako lud nigdy nie utworzyli własnej organizacji państwowej. Pozostając na etapie związków plemiennych, stali się łatwym przeciwnikiem dla sąsiadów. Sytuacja ta powodowała stałe zagrożenia i długoletnie wojny.
Najeżdżano ich już w wieku IX. Do początku XIII wieku prym w tych najazdach wiedli Duńczycy. Nie oszczędzali ich także Rusini, ale najcięższe ciosy zadały im wszelkie próby ich chrystianizacji. Zwłaszcza po męczeńskiej śmierci biskupów: czeskiego Wojciecha w roku 997 i niemieckiego Brunona z Kwerfurtu w 1009 roku.
W odwecie najeżdżał ich Bolesław Chrobry, potem Bolesław Krzywousty, a następnie Bolesław Kędzierzawy, podejmując próby ich chrystianizacji. W wyniku najazdu tego ostatniego, Prusowie najechali w roku 1149 na ziemie polskie, ale następne wyprawy przeciwko nim w połowie wieku XII, zakończyły się podbiciem części ich ziem.
Treść bulli papieża Innocentego III z 26.10.1206 roku wzmogła prace misyjne, tworząc na ich terytorium Diecezję Pruską. Opór Prusów wywołał kolejne przeciw nim wyprawy, podjęte w drugiej dekadzie XIII wieku przez Leszka Białego, Henryka Brodatego i Świętopełka Pomorskiego.
Prusowie w odwecie najechali nawet Płock i zniszczyli klasztor w Oliwie, a skutki tych walk spowodowały późniejsze najazdy Krzyżaków na ich terytoria.
Pod pretekstem ochrony tzw. szlaku wiślanego i obrony schrystianizowanych Prusów, sprowadzono na pogranicze kilka zakonów rycerskich: Krzyżaków do ziemi chełmińskiej, kalatrwensów Świętopełka do Tymawy, a w ziem dobrzyńskiej powstał zakon tzw. braci dobrzyńskich.
Ówczesna sytuacja polityczna na Mazowszu jak i ambicie księcia Konrada Mazowieckiego, spowodowały sprowadzenie przez niego w roku 1249 Krzyżaków na pogranicze mazowiecko-pruskie. Sam pomysł był dobry, ale książę nie przewidział roli Zakonu, zainteresowanego ekspansją niemiecką w rejonie Bałtyku.
W konsekwencji tych działań, do roku 1243 powołano na terenach pruskich aż cztery diecezje.
Szacuje się, że na podstawie liczby wsi zakładanych na tzw. prawie pruskim, na początku wieku XV mieszkało na terenie Prus około 150 000 Prusów.
Kilka powstań pruskich zahamowało na czas pewien ekspansję, ale ostatecznie niezorganizowani państwowo Prusowie, uwikłani ponadto w spory plemienne, mimo przewagi liczebnej i znajomości terenu, ulegli zorganizowanym i bezwzględnym w działaniach Krzyżakom w połowie wieku XIII. Ci ostatni zmusili Prusów do przyjęcia chrześcijaństwa, złożenia przysięgi na wierność Zakonowi i podpisania porozumienia.
Pogaństwo Prusów przetrwało do połowy wieku XVI. W roku 1561 opublikowano w języku pruskim katechizm Marcina Lutra, ale język ten zanikł zupełnie na przełomie XVII i XVIII wieku.
Na terenach podbitych przez Zakon Krzyżacki, ulegli germanizacji, asymilując się z żywiłem niemieckim. Na terenach wschodnich przejęli język i kulturę Litwinów, a na południu skojarzyli się z Mazurami i Polakami.
Do roku 1270 szlachta pruska razem z rodzinami, poddanymi i dobytkiem opuścili opanowaną przez najeźdźców ojczyznę i osiadając w Księstwie Mazowieckim, złożyli hołd władcy. Ten w zamian nadawał im ziemię i równając w prawach z rycerstwem rodzimym, zobowiązał tym samym do obowiązku służby wojskowej.
Prusowie migrując osiadali na Mazowszu, Pomorzu, Śląsku, Wielkopolsce i Małopolsce. Dotarli nawet w swojej wędrówce na Litwę, południowe Inflanty, Ruś i Słowację.
Pierwsza grupa osadników pruskich osiadła w ziemi sochaczewskiej, przejmując w posiadanie wielkie obszary ziemskie. A to dlatego w terenie dość odległym od państwa krzyżackiego, aby zapewnić im bezpieczeństwo i tym samym uniemożliwić Krzyżakom zemstę.
Wydaje się, że Mazowsze było obok Pomorza regionem najbardziej intensywnego osadnictwa Prusów. Poświadczają to nazwy – miejscowe i osobowe – pochodzenia pruskiego. Oczywiście wśród osadników, byli także sprowadzani tu jeńcy, lokowani zwłaszcza w Małopolsce, we wsiach wydzielonych jeszcze za panowania Bolesława Krzywoustego, o czym wspomina Jan Długosz.
Penetracja dokumentów archiwalnych ujawniła, że tu wśród dość licznej grupy rodzin drobnej szlachty mazowieckiej, wzmiankowano rycerzy o niepolskich imionach, a nazywających siebie Prusovye, Prusy, Pruschy, ew. Pruteni, itp.
Pozwani o nieszlacheckie pochodzenie (nagana szlachectwa), powoływali się na tzw. prawo pruskie: iura Prussorum, zwąc je: iust Pruthenicum, iust Prossitharum, ius Prusskye, albo też: Pruschow prawo.
Owym „prawem pruskim” był wystawiony w dniu 15.10.1345 roku przez książąt mazowieckich Ziemowita i Kazimierza synów Trojdena przywilej, równający w prawach rycerskich potomków nobiles pruskich: Lykoty, Zbąda, Thulokoity, Santora, Buychyla i Dobrogosta.
Przywilej ten był potwierdzeniem wcześniejszych, a wydanych w 2 połowie wieku XIII i I połowy wieku XIV przez książąt Bolesława i Trojdena, dla przodków ww. Obizora i Windyka.
Kolejny tego typu dokument wystawiony w 1354 roku odnosi się do następnych jego odbiorców mających imiona, które od lat występowały w annałach i innych dokumentach krzyżackich. Potwierdza to bezsprzeczne i pruskie pochodzenie ich właścicieli.
Wszyscy oni przynależeli do herbu Prus, występującego w trzech podstawowych formach: Prus I, Prus II i Prus III, mających 20 odmian, którymi pieczętowało się około 450 polskich rodzin szlacheckich.
Znaczna ich liczba wynika m.in. z tego, że ród ten wchłonął mniej znaczne rody pruskie używające herbów: Napora, Turzyma i Sławęcin. Wspólną cechą tych herbów jest godło, którym jest półtora krzyża.
Przedstawiciele rodów pruskich, jeszcze w wieku XV używali pruskich imion i przezwisk: Cadmyl, Tatmyl, Santor, Waga i inne. Od imion tych pochodzie wiele nazw ich wsi rodowych, m in.: Nienałty, Wragi, Jarnuty i inne.
Od nazw tych miejscowości – około wieku XV – rody ich właścicieli przyjęły nazwiska w formie przymiotnikowej: Jarnutowski, Niedałtowski, itp.
Grójeckie było jednym z regionów licznie zamieszkałych przez ród Prusów, którzy tu zakładali gniazda rodowe poszczególnych linii.
Herbu Prus I używało tu 9 rodów, Prus II – 4, a herbu Prus III – 8. Łącznie 21 rodów gniazdowych, które przyjęły nazwisko od nazwy dziedzicznej i stanowiącej ich własność – miejscowości: Drozdy – Drozdowski h. Prus I, Falęcin – Falęcki h. Prus I, Garbatka – Garbatka h.?, Gąski – Gąsowski – h. Prus II, Głuchów – Głuchowski h. Prus II, Gościeńczyce – Gościęcki (Gościański) h. Prus III, Jezierzyce – Jezierski h. Prus III, Jeziora – Jeziorski h. Prus II, Jeżewice – Jeże(o)wski h. Prus I, Kobylin – Kobyliński h. Prus I, Krakowiany – Krakowieński h. Prus III, Many – Manowski h. Prus III, Michalczew – Michalczewski h. Prus I, Mięsy – Mięsowski h. Prus I, Ogrodzienice – Ogrodzieński h. Prus I, Ogrodzieński h. Prus III, Piotrkowice – Piotrkowski h. Prus III, Racibory – Raciborowski h. Prus I, Świętochów – Świętochowski h. Prus III, Załęże – Załęski h. Prus III, Żyrów – Żyrowski h. Prus II.
Mimo wspólnego, plemiennego rodowodu, każdy z tych rodów ma swoją odrębną i wielce interesującą historię. I choć Prusowie nigdy nie byli rodem możnym czy znacznym, to wydali z siebie wielu wybitnych i znanych w dziejach Polski ludzi, wśród których byli m. in.: pisarz Bolesław Prus, Biskup podlaski i biskup siedlecki Henryk Przeździecki, gen. Jan Henryk Dąbrowski i wielu innych.
W Grójeckiem każdy z ww. rodów pozostawił po sobie trwałą pamięć. Poważny wpływ na dzieje regionu mieli Głuchowscy, Kobylińscy i Ogrodzieńscy, a zwłaszcza Gościańscy, z których jeden – Jan z Gościeńczyc stolnik czerski – w roku 1421 założył miasto Mińsk Mazowiecki, stając się protoplastą rodu Mińskich.
Choć ród ten nigdy nie odgrywał większej roli politycznej, być może z uwagi na swoje niepolskie korzenie, to spośród innych wyróżniał się swoją liczebnością. Jest także wielce interesującym ze względu na swoją strukturę wewnętrzną, jakże różną od innych rodów rycerskich.
Przede wszystkim zaś z powodu potrójnego znaku herbowego, przy jednym zawołaniu. Trzy znaki herbowe rodowców posiadają jedną proklamę główną Prus, obok wielu partykularnych. Wspólnym jest znak półtora krzyża. Nie potwierdzono, aby w przeszłości Prusowie używali jakichkolwiek znaków wyróżniających ich rodowo. Przypuszcza się, że owe półtora krzyża stanowiące godło wielu rodzin pruskiego pochodzenia, związane jest z przyjęciem przez nich niegdyś chrześcijaństwa.
Mimo wielu różnic, wszystkie rody Prusów cechowała wielka solidarność, wywołana – być może – z racji przymusowej emigracji i wynikającej z tego odmienności etnicznej. Ta w różnych przejawach przetrwała do dziś, organizując się w wielu rodowych stowarzyszeniach społecznych, tego ostatniego zaginionego narodu Europy…
Narodu, który nadal jest żywy. Także w Grójeckiem…