Andrzej Zygmunt Rola – Stężycki
Odzyskanie niepodległości przez Polskę w roku 1918, wyzwoliło w Polakach skrywany, tłumiony, bądź dotychczas nieuświadomiony patriotyzm.
Do kraju zaczęli wracać potomkowie zesłańców, emigrantów i osadników, od lat a niekiedy pokoleń zamieszkałych nie tylko na tzw. Kresach, ale i w państwach sąsiednich, choć nie tylko. Najwięcej ich jednak przybywało z etnicznej Rosji, Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a niekiedy z nawet bardzo odległych i egzotycznych regionów, jak: Turkiestanu, Tadżykistanu, Uzbekistanu, Kazachstanu czy dalekich Chin.
Przybysze ci prezentowali różny przekrój społeczny i różny też stopień zamożności czy świadomości społecznej. Łączyło ich jedno: Chattimes.me wolna ojczyzna i nadzieja na lepszą przyszłość. Być może ich oczekiwania były zbyt wygórowane, wszak młode jeszcze państwo tworzyło dopiero podwaliny pod narodowy byt, ale…nadzieja jest siłą napędową wszelkich przecież działań.
Oczywiście nie brakowało rozczarowań i większej jeszcze niż dotąd biedy, wszak tu w Polsce zbiegały się wówczas drogi wszelkich i przeróżnych systemów prawnych, obowiązujących dotąd w państwach zaborczych. Także nawyków, zasad, obyczajowości i sposobu życia. Sytuacja taka wywoływała dezorientację i musiała powodować przeróżne trudności społeczne.
Wśród przybywających do kraju – w większości przypadków – ludzi mało zamożnych i wręcz biednych, szukających tu nad Wisłą lepszego życia wśród swoich, byli także ludzie wykształceni, zajmujący w zaborczych systemach społecznych niekiedy dość prominentne lokaty. Oni też, świadomi problemów odrodzonej Polski, starali się – nawet kosztem swoich życiowych osiągnięć i dorobku – wesprzeć to dopiero co zaistniałe na mapie Europy państwo. I wspierali go szczodrze.
W roku 1921 do nowo powstającego Muzeum Narodowego w Warszawie dotarł z Sankt – Petersburga w Rosji, cenny depozyt składający się z ponad 1350 eksponatów, zawierających m.in. oryginalne, bezcenne dzieła Van Dyck`a, Jordaenesa i Rubensa, oraz gobelinów, zbroi rycerskich, okazów broni i wielu innych bezcennych skarbów kultury polskiej.
Należy zwrócić uwagę na to, że w owym czasie stosunki Polski z sowiecką już Rosją, były dość skomplikowane. Wywiezienie więc z Sankt – Petersburga tego rodzaju zbioru, było przedsięwzięciem niezwykle trudnym i wymagającym niemałych zachodów dyplomatycznych.
Depozytariuszem był prof. StanisławMaciej Krosnowski herbu Junosza.
Kim był ten człowiek? Jak dokonał tego arcytrudnego przedsięwzięcia?
StanisławMaciej Krosnowski urodził się 24.02.1685 roku w Lipnie na Kujawach, jako syn Michała Juliana Jana Mariana Ignacego Zachariasza – sześciu imion – i Anieli Ludwiki Strzegowskiej. Ojciec jego – doktor nauk medycznych (studia medyczne ukończył na Uniwersytecie w Petersburgu w roku 1855) był Lekarzem Naczelnym i Inspektorem Lekarskim Gubernialnym w Płocku. Dziadkiem Stanisława był Wojciech Bonifacy Nepomucen Krosnowski, urodzony w roku 1800 w Kamiennej Woli w gminie Odrzywół, major Wojska Polskiego, uczestnik Powstania Listopadowego 1831 roku, kawaler Złotego Krzyża i dziedzic dóbr Krzczonów pod Drzewicą, żonaty z Boną Katarzyną Belina – Brzozowską.
StanisławMaciej ukończył Gimnazjum Realne przy ul. Pankiewicza w Warszawie, a następnie Wydział Chemiczno – Techniczny Politechniki w Zurichu. Był profesorem Akademii Wojskowej i Instytutu Technologicznego w Sankt – Petersburgu i członkiem Komisji Mieszanej Rewindykacyjnej i Ewakuacyjnej tamże. Posiadał rangę asesora kolegialnego i był kawalerem orderu Polonia Restituta.
Przez wiele lat mieszkał w Sankt – Petersburgu, we własnym domu położonym przy ulicy Żielieznodorożnaja 42 w Szlisenburskiej dzielnicy. W roku 1916 zakupił od Karola Szrejbera za kwotę 850 000 rubli dom położony u zbiegu ulic Zacharewskiej 41 i Potiemkinskiej 3 w dzielnicy Litielnaja.
Był wielkim koneserem sztuki. Zbierał dzieła polskich artystów zrabowane przed laty, wykupywał zastawy, wymieniał eksponaty i ratował od zapomnienia to wszystko, co polskie było. Przewidując pogorszenie stosunków z Rosją, postanowił zlikwidować swoje interesy w Sankt – Petersburgu. Wyjechał wraz z rodziną do Polski, ale zbiory pozostały w Rosji. Wykorzystując osobiste kontakty z Włodzimierzem Iiliczem Leninem – przywódcą bolszewików, którego znał jeszcze z czasu studiów w Zurychu – uzyskał pozwolenie na wywóz swojego mienia do Polski. Nie obyło się oczywiście bez przeszkód, bo trudno było nie tylko zabezpieczyć zbiory w miejscu przechowywania, ale i potem zapewnić bezpieczeństwo transportu, na który składało się aż osiem wagonów kolejowych. I te trudności pokonano.
Krosnowski przekazując depozyt w Warszawie zalecił, aby najcenniejsze okazy zdobiły sale Zamku Królewskiego, pozostałe zaś ulokowano w Muzeum Narodowym, gdzie miały być złożone – wg sugestii dyrekcji Muzeum – w odrębnym pomieszczeniu zwanym Sala im. Fundacji Stanisława Krosnowskiego.
W dniu 28.06.1921 roku w Warszwie w kancelarii notarialnej Z. Wasiutyńskiego, powołano fundację pod nazwą: „Muzeum Tabasz Junosza Krosnowskich”, z obowiązkiem przedłożenia Ministerstwu Kultury i Sztuki w ciągu trzech lat odpowiedniego statutu. Fundacja ta nie uprawomocniła się, bowiem StanisławMaciej Krosnowski nie wyraził na to zgody, obawiając się utraty kontroli nad zbiorami. Obrazy i eksponaty przewidziane do ekspozycji w Zamku Królewskim tam się jednak znalazły, zdobiąc m.in.: Garderobę Królewską, pokój „Żółty” i pokój „Zielony”. Pozostała część zbiorów wypełniła w roku 1936 specjalnie wydzieloną salę w Muzeum Narodowym.
Krosnowski wraz z rodziną zamieszkał najpierw przy Alei Szucha 52, a następnie – za zasługi dla kultury polskiej – do II Wojny Światowej – był lokatorem Pałacu pod Blachą na Zamku Królewskim w Warszawie.
StanisławMaciej Krosnowski zmarł w roku 1933 w Warszawie i spoczął w grobie rodzinnym na Cmentarzu Powązkowskim.
Po zakończeniu II Wojny Światowej wielce już uszczuploną w wyniku działań okupacyjnych kolekcję Krosnowskiego, eksponowano do roku 1950 w Muzeum Narodowym w Warszawie, po czym – z nieustalonych powodów – zdjęto i złożono w magazynach tej placówki. Poruszeni tym spadkobiercy, do dziś ubiegają się o zwrot eksponatów.
Co takiego wiąże Grójeckie z Krosnowskimi? Co kojarzy ten region z rodziną poza tym, że dzierżyli tu kilka dóbr: Bystrzanów, Częstoniew, Domaniewice, Gołosze, Jeżewice, Kłopoczyn, Łęgonice, Suchodół, Turki i Wólkę Kurdybanowską?
Warto więc prześledzić losy tej niezwykłej rodziny, z której pozostało do dziś około 230 osób.
Krosnowscy to stara polska rodzina szlachecka, przynależna do herbu Junosza, a wywodząca się z dóbr Krosnowa – gniazda rodowego w rawskiem – z którego to wywiedli się Krosnowscy wszystkich linii – tzw. szlachta odwieczna – idący z gniazda pierwotnego Załuski w grójeckiem.
Miejscowość ta – Krosnowa – w gminie Słupia, w powiecie skierniewickim województwa łódzkiego położona, przynależy do rzymskokatolickiej parafii pod wezwaniem św. Mikołaja biskupa w Słupi, od początku jej istnienia, czyli od roku 1763. Przedtem przynależała do parafii p.w. św. Jakuba w Skierniewicach.
Po raz pierwszy wieś tę wzmiankowano w roku 1287 pod nazwą Crosnovam. W roku 1334 pisano ją: Crosnova, w roku 1347 – Crosnoua, w 1437 – Crosznowo, w 1511 – Krosznyowo, Krosznowa, w 1579 – Krosnowa, w 1792 – Krośnowa, zaś od roku 1827 stale już: Krosnowa. W roku 1952 – z uwagi na znaczną rozbudowę i ustalenie cech dwóch niezależnych organizmów, obszar wsi podzielono administracyjnie i powstały dwie wsie: Krosnowa i Krosnowa Nowa. Od roku 1981 istnieją: Krosnowa i Nowa Krosnowa.
Dobra Krosnowa zakupili Junoszycowie z Załusek, położonych w gminie Błędów w powiecie grójeckim, województwa mazowieckiego – niegdyś administrowanych przez województwo rawskie – od opactwa w wielkopolskim Gostyniu, prawdopodobnie na przełomie XIV i XV wieku. Tam osiadła ta linia, biorąc od nazwy miejscowości – Krosnowa – nazwisko, używane już w roku 1394, a co potwierdzają akta ziemskie łęczyckie. Interesującym jest to, że poważną część dóbr Krosnowa, dzierżyli wówczas Belscy herbu Przerowa z grójeckiego, których gniazdem jest wieś gminna i parafialna Belsk Duży, położona o około 10 km, na wschód od Załusek.
Linia Junoszyców – która pozostała w Załuskach – do dziś używa nazwiska Załuski lub Tabasz. To ostatnie zaś miano biorąc od najstarszej używanej formy, określającej tę rodzinę. Kilka jej linii migrowało w różne regiony Rzeczypospolitej, gdzie osiadając – zwłaszcza na Mazowszu Północnym i Podlasiu – tworzyli gniazda wtórne o tej samej nazwie – Załuski.
Wieś ta – wzmiankowana już w roku 1440 – zapisana w liczbie mnogiej jako: Zalusky, w roku 1503 wzmiankowaną była jako: Zaluska. W roku 1594 – Zaluskji, w 1550 – Zalusky, w 1579 – Zaluski. Forma: Załuski, po raz pierwszy pojawia się w roku 1827 i obowiązuje do dziś. Nazwa ta wywodzi się od nazwy osobowej: Załuska.
Ród ten – jak i rodziny Załuskich i Krosnowskich – osiągnął znaczną pozycję społeczną i polityczną w dziejach Polski. Wyznania rzymskokatolickiego. Tylko w jednym przypadku wzmiankuje się Zachariasza Krosnowskiego – predykanta kalwińskiego w roku 1640 w dobrach Montwidowo w kowieńskim na Litwie.
Junoszowie osiedli na Mazowszu Południowym około XIII wieku, idąc ze Śląska na północ ku Wielkopolsce i Mazowszu Północnemu. Wielkopolskę łączyły ze Śląskiem naturalne kontakty, zaś Mazowsze Północne znajdowało się w fazie kolejnego osadnictwa. Ziemia rawska była – między innymi – ostoją dla wielu rodzin śląskich i czeskich. Junoszowie osiadając tamże, utworzyli 8 gniazd rodowych: Doleck, Gośliny, Krosnowa, Kurzeszyn, Ługowice, Osiny, Zalesie i Załuski, używając przydomków: Dadźbóg, Maksandra i Siekiera.
Załuski dzierżyła – o czym wyżej – w poważnej części rodzina Tabaszów (Thabasz herbu Junosza odmienny), z których wysublimowali się Załuscy, a z tych – po przejęciu dóbr Krosnowa – Krosnowscy. Część zaś Załusek trzymali także Rawicze – Załuscy, którzy to później osiedli pod Zakroczmiem.
Krosnowscy poza rodzinną Krosnową, osiadali oczywiście w różnych regionach. Niektórzy przedstawiciele rodziny przesiedlili się w wieku XVII na Ruś Czerwoną i Podole, gdzie też ich potomstwo do dziś żyje. Metryki tej rodziny ujawniano także w parafii Dubienka nad Bugiem. Zatrzymali się również w Wielkopolsce, najliczniej jednak osiedli w okolicach Opoczna.
Pierwszym przedstawicielem rodziny osiadłym w okolicach Odrzywołu i Drzewicy był Jan Krosnowski – urodzony w roku 1714, prawdopodobnie w dobrach Kłociszew w dawnym powiecie szadkowskim, a zmarły w dniu 10.01.1800 w Krzczonowie w parafii Drzewica, dziedzic dóbr Rożenko i Ciechomin pod Opocznem, Mniszkowa, Jawora i części Grabowa oraz Mikułowic, części Wólki Czosnowskiej i Dębiny. Także dóbr Potok, Błogie i Końskie Małe. Od roku 1787 właściciel dóbr Kamienna Wola i części miasta Odrzywół. Kapitan snochowiecki i starosta od roku 1775, burgrabia drohicki 1742, łowczy stężycki 1744, cześnik opoczyński 1765, podstoli opoczyński 1768. Poseł na Sejm w latach 1773 – 1775. W uznaniu zasług otrzymał prawem emfiteuzy na lat 50 dobra Wola Libeltowa, Snochowice i Kłonna. Kawaler orderu św. Stanisława – 1790, sędzia kapturowy województwa sandomierskiego i konsyliarz konfederacji w sandomierskim – 1764. Był trzykrotnie żonaty. Pierwszy – bezpotomny – związek małżeński zawarł z Barbarą Ostrowską herbu Rawicz, córką Stanisława – chorążego sieradzkiego – i Magdaleny May. Potomstwo jego pochodzi z drugiego związku małżeńskiego, zawartego 13.11.1764 w Wielkiej Woli z Anną Dunin – Brzezińskąherbu Łabędź, córką Błażeja – wojskiego opoczyńskiego – i Marianny Skotnickiej, chorążanki zakroczymskiej. Także i trzeci związek małżeński zawarty w roku 1775 z Angelą (Anielą) ŁoskaherbuBrodzicz, córkąAdama – chorążego owruckiego – i Marcjanny z Wężyków Rudzkich, przyniósł potomka: Juliana Krosnowskiego, urodzonego w roku 1762 w Mniszkowie, a zmarłego w roku 1808 w Krzczonowie, późniejszego miecznika pilzneńskiego od roku 1790, dziedzica dóbr Kłonna, Kamienna Wola i części miasta Odrzywół, w którym dzierżył też młyn, deputata na Trybunał Koronny w roku 1789 z województwa sandomierskiego, pradziada opisanego wyżej Stanisława Macieja Krosnowskiego.
Krosnowscy – tylko w dawnym opoczyńskim – byli właścicielami kilku wsi: Bielin, Idźkowic, Kamiennej Woli, Kłonnej, Końskich Małych, Mroczkowa, Myślakowic i Odrzywołu. Najdłużej dzierżyli dobra Krzczonów. Miejscowość tę wzmiankowano już w roku 1321 (Krzczonowo), 1354 (Krzczonów), 1508 (Krczonow), 1511 (Crczonow), 1529 (Krsczonow), 1577 (Krczonow), 1789 (Chrzczonów), 1833 (Krzczonów) i ta ostatnia forma obowiązuje do dziś.
Ostatni Krosnowscy opuścili Krzczonów w II połowie wieku XIX. Dobra ich – w części zadłużone, ziemia nie była tu urodzajna – po parcelacji zostały sprzedane i przejęte przez okolicznych włościan, ale we wsi i okolicy do dziś żywa jest tradycja i pamięć o wieloletnich dziedzicach. Jedyną z pozostałości owych czasów jest rozległy, zdziczały ogród wyrośnięty na terenie niegdysiejszego parku i resztki kamiennego muru okalającego obszerny niegdyś dwór. Musiał być on okazały, skoro mur dziś jeszcze wzbudza podziw i wywołuje refleksje…
Przez wieki Krosnowscy pełnili służbę wojskową i dzierżyli wiele urzędów. Tylko w rawskiem byli: podkomorzymi, wojskimi, podczaszymi, miecznikami, sędziami i stolnikami.
Byli także elektorami królów:Władysława IV w roku 1633, Jana Kazimierza – 1649, Michała Korybuta Wiśniowieckiego – 1669, Jana III Sobieskiego – 1674, Augusta II Sasa – 1697, Stanisława I Leszczyńskiego – 1705 i Stanisława Augusta Poniatowskiego – 1764.
Wielu przedstawicieli tej rodziny osiadało w różnych regionach dawnego Cesarstwa Rosyjskiego i państw zaborczych. Kilku z nich, w tym: prof. Marian Wojciech Krosnowski (30.04.1837 – 12.11.1891), MarianStanisław Krosnowski (31.03.1863 Lipno), prof. StanisławMaciej Krosnowski (24.02.1865 – 27.01.1933) o którym wyżej i Emil Krosnowski, wyjechało do Sankt – Petersburga. Po uzyskaniu wykształcenia zajęli wysokie i ważne stanowiska naukowe. W Sankt – Petersburgu rodziło się ich potomstwo, z którego wiele pozostało tam na zawsze.
Historii nie da się zmienić. Związki Polski i Polaków z Rosją są w wielu przypadkach i z wielu też powodów – nierozerwalne. Jakby też owych związków historia nie oceniała to, że one były, pozostaje faktem.
Mimo tego, iż Krosnowscy byli wówczas de facto poddanymi Wszechrosyjskiego Imperium, postawili na naukę i pracę. Stając się po latach prekursorami i mecenasami sztuki, wykorzystali to, tkwiąc w swojej polskości i nie zapominając o ojczyźnie. Depozyt Macieja Krosnowskiego dowodzi nie tylko jego filantropii, ale i wielkiego patriotyzmu. Wielkiej trzeba było wówczas odwagi, aby wywieść z Rosji tak wielki skarb i wielkiego patriotyzmu, aby ów skarb upublicznić w wolnej już Polsce.
Choć związki Krosnowskich z Grójeckiem wydają się być odległe, są jednak – mimo wszystko – dość bliskie. Natomiast podbłędowskie Załuski – dziś zamożna wieś sadownicza – wydając trzy znane i historyczne rodziny: Załuskich, Tabaszów i Krosnowskich, nie doczekały się – jak dotąd – żadnego o nich opracowania. Nawet gminny Błędów urbanizując się, nie ma wśród wielu swoich ulic, żadnej odnoszącej się choćby do nazwy tego jednego z najstarszych gniazd rodowych. Nie ma też ulicy Krosnowskich w Drzewicy i Odrzywole, a szkoda…