Andrzej Zygmunt Rola-Stężycki
O mjr Henryku Dobrzańskim – Hubalu, napisano już wiele. Ten „ostatni niezłomny” sprawy polskiej, „zwiastun nadziei”, strażnik żołnierskiego honoru, pierwszy partyzant II wojny światowej i patron wielu społecznych instytucji, jest postacią znaną nie tylko z treści podręczników, wspomnień wojny i czasu okupacji, ale i pamięci tych, którzy znali go z czasu bezprzykładnej i samotnej walki z najeźdźcą, w obronie najwyższej wartości, jaką jest suwerenność państwowa i wolność osobista.
Wydawałoby się więc, że ogólnie znana i doskonale przez wielu specjalistów ustalona biografia, jest szczegółowa i pełna, oparta na źródłowych dokumentach, co do wiarygodności których, nie można mieć zastrzeżeń.
I na tym w zasadzie można by zamknąć informację, wprowadzającą do życiorysu „Hubala”.
Oczywiście można by też polemizować z tym, czy warto weryfikować zgromadzoną już wiedzę, do której nikt dotąd zastrzeżeń nie wnosił. Po co szukać przysłowiowej „dziury w całym”.
I nie idzie tu o to, by do tej „dziury” dotrzeć, ale o to, by biogram znanego bohatera uzupełnić o wiele wątków, których w jego biografii po prostu nie ma.
Mało który bowiem badacz tematu dociekał dziejów jego rodziny, czy doszukiwał się związku terenu działań bojowych, z obszarem wzmiankowania tam jego przodków.
Czy taki związek istnieje? Oczywiście tak. Rzecz tylko w tym, że popełniona niegdyś pomyłka, na lata wykluczyła prawdę. Aby jednak ową prawdę ujawnić, należy prześledzić dzieje przynajmniej trzech polskich rodzin szlacheckich: Dobrzańskich herbu Leliwa, Drużbackich herbu Gierszt i Lubienickich herbu Rola.
Biografowie Hubala – Henryka Dobrzańskiego – podają, że jego matka – Marianna Eleonora Felicja Lubieniecka, urodziła się w Bąkowie niedaleko Sandomierza…
No i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w sandomierskim nie ma miejscowości o takiej nazwie!
Przypadek sprawił, że w archiwum akt metrykalnych parafii Nieznamierowice – położonej w gminie Rusinów, powiatu przysuskiego w województwie mazowieckim – odnaleziono niezwykły dokument, którym jest sporządzony w języku rosyjskim akt urodzenia o treści:
„Działo się we wsi Nieznamierowice dnia dwudziestego trzeciego sierpnia (czwartego września) tysiąc osiemset siedemdziesiątego pierwszego roku o godzinie dziewiątej wieczorem. Stawił się osobiście Włodzimierz Lubieniecki właściciel wsi Bąków mający lat 29 i w obecności świadków: Jana Biernata lat 44 i Piotra Toczka lat 41, obydwóch gospodarzy zamieszkałych w Bąkowie i okazał nam dziecko płci żeńskiej oświadczając, że urodziło się ono w tej wsi w dniu dwudziestego pierwszego stycznia roku bieżącego o godzinie szóstej rano, z jego ślubnej małżonki Feliksy urodzonej Drużbacka, mającej dwadzieścia jeden lat. Dziecku temu na chrzcie świętym, odbytym w dniu dzisiejszym, nadano imiona Marianna Eleonora Feliksa, a jego rodzicami chrzestnymi byli Ignacy Drużbacki i Aniela Lubieniecka. Akt ten obecnemu ojcu i świadkom przeczytany został i przez nich też podpisany.”
A więc…co to za Bąków i czy wzmiankowany wyżej dokument, odnosi się do matki „Hubala”?
Oczywiście tak, ale drobne niedopatrzenie zachwiało jednak biografią znanego człowieka, a co warto i należy sprostować.
Wieś Bąków – którą wzmiankuje ww. dokument – położona w gminie Rusinów powiatu przysuskiego w województwie mazowieckim, przynależy do rzymskokatolickiej parafii Nieznamierowice, przypisanej dekanatowi drzewickiemu w Diecezji Radomskiej. Niewielu jednak wie, że obszar ten przez wieki administrowany był przez Diecezję Krakowską, z której to przeniesiono go do Diecezji Sandomierskiej, utworzonej w dniu 30.06.1818 roku, a którą to papież Pius VII bullą Ex imposita nobis wydzielił ze swojego obszaru.
W dniu 25.03.1992 roku papież Jan Paweł II bullą Tuus Poloniae Populus, wydzielił Dekanat Drzewicki z Diecezji sandomierskiej, wcielając go do nowopowstałej Diecezji Radomskiej, która jest obecnie jedną z trzech diecezji rzymskokatolickich w Metropolii Częstochowskiej.
Czy więc Bąków w parafii Nieznamierowice (gmina Rusinów) jest tożsamy z owym Bąkowem koło Sandomierza? Naturalnie tak, bowiem Bąków przynależny w wieku XIX – w ramach parafii – do Diecezji Sandomierskiej, mógł być – z zasady odniesienia do terytorium diecezjalnego – traktowany jako Bąków…sandomierski!
Podobnie było zresztą z niedalekimi Łęgonicami Małymi (niegdyś miastem), które dla odróżnienia od bliźniaczych, położonych w bezpośrednim sąsiedztwie i oddzielonych od siebie tylko Pilicą – Łęgonic zwanych rawskimi – nazywano opoczyńskimi lub …sandomierskimi! A to dlatego, że położone były na terenie Diecezji Sandomierskiej!
Uznając, że lokalizacja wsi Bąków i jej związku z rodziną Lubienieckich – z której wywodzi się matka mjr Henryka Dobrzańskiego Hubala, została już sprecyzowana, przeto aby odnieść się w pełni do jego biografii, należy zapoznać się z choćby pobieżnie z rodzinami z nim skoligaconymi.
Kim byli rodzice ww. Marianny Eleonory Felicji Lubienieckiej, a dziadkowie Henryka Dobrzańskiego Hubala – po kądzieli?
Babka Hubala – Felicja Drużbacka (*1849 Zameczek – †1874 Zameczek) – była córką Ignacego Gierszta (*1815 -†1892 Zameczek), syna Augusta – kapitana Wojsk Polskich i Anieli Łoskiej herbu Rogala, a wnuka Krystyna Fryderyka – kapitana Wojsk Koronnych. Ww. Ignacy Giersz został adoptowany przez bezdzietnego Józefa Drużbackiego herbu Lew odmienny (syna Daniela), podpułkownika gwardii Wojsk Polskich, dziedzica w roku 1818 dóbr Zameczek w parafii Sołek w powiecie opoczyńskim, który to – z racji posiadanego stopnia oficerskiego – został w roku 1838 nobilitowany. Ignacy przybrał nazwisko Gierszt – Drużbacki (herbu Gierszt) i odziedziczył dobra Zameczek. Był on sędzią pokoju powiatu opoczyńskiego w latach 1856 – 1876. Wylegitymował się ze szlachectwa w Królestwie Polskim w roku 1841. Dobra Zameczek dziedziczył po nim syn August Drużbacki.
Jej matką była Emilia Manugiewicz herbu Wiernik (rodzina pochodzenia ormiańskiego, nobilitacja 1790), która zawarła w 1846 związek małżeński z ww. Ignacym Gierszt – Drużbackim.
Kolejną sensacją jest to, że w akcie urodzenia ww. matki Henryka Dobrzańskiego – Marianny, widnieje imię jej matki: Feliksa, w której akcie urodzenia zapisano: Felicja Ewa Franciszka, a nie – Feliksa. Podobnie imię jej – Felicja – zapisane jest w akcie małżeństwa i akcie zgonu. Zmarła ona w roku 1874.
Niestety takie pomyłki zdarzały się wówczas często.
Felicja Drużbacka – babka mjr Hubala – w roku 1868 w Sołku, zawarła związek małżeński z Włodzimierzem Konstantym Ignacym Rupertem hr. Lubienieckim herbu Rola.
„Działo się w mieście Warszawie w parafii Świętego Aleksandra dnia ośmnastego stycznia tysiąc osiemset sześćdziesiątego ósmego roku o godzinie szóstej wieczorem. Wiadomo czynimy, że w przytomności świadków W – (wielmożnego) Kazimierza Skórkowskiego dziedzica Dóbr Wielka Wola tamże zamieszkałego w parafii Wójcin i W – Marcelego Sołtyka z Chlewisk dziedzica i tamże zamieszkałego w parafii Chlewiska, obydwóch pełnoletnich, zawarte zostało Religijne małżeństwo między: Hrabią Włodzimierzem Lubienieckim kawalerem urodzonym w Balicach w parafii Janina, tamże zamieszkałym synem Hipolita zmarłego w Balicach parafii Janina i Jadwigi z Łępickich małżonki, zamieszkałej w Balicach parafii Janina, lat dwadzieścia trzy mającym – a Wielmożną Felicją Drużbacką, panną urodzoną i zamieszkałą w Zameczku parafii Sołek, córką Ignacego i Emilii z Manugiewiczów, małżonków zamieszkałych w Zameczku parafii Sołek, lat dziewiętnaście mającej. Małżeństwo to poprzedziły trzy zapowiedzi wygłoszone na nabożeństwach niedzielnych na piętnastym, dwudziestym drugim i dwudziestym dziewiątym grudnia tysiąc osiemset sześćdziesiątego siódmego roku, w Kościele Parafialnym Sołek i Kościele Parafialnym Janina Guberni Kieleckiej dnia dwudziestego dziewiątego grudnia tysiąc osiemset sześćdziesiątego siódmego roku i na dowód zapowiedzi wydanej (…) pod dniem dwudziestym trzecim Grudnia Nr 2264/468 tysiąc osiemset sześćdziesiątego siódmego roku przez Konsystorza Kościoła. Tamowanie małżeństwa nie zaszło. Zezwolenie ustne rodziców nowo zaślubionej obecnych temu Aktowi małżeństwa udzielone zostało. Małżonkowie nowi oświadczają, że żadnej między sobą umowy przedślubnej nie zawierali, po czym Akt ten Stawającym i świadkom przeczytany przez Nas i z Świadkami podpisany został.
Ww. Włodzimierz Konstanty Ignacy Rupert Lubieniecki (*1845 Balice), jak wynika z ww. przytoczonego dokumentu, był synem Jakuba Hipolita Augustyna Ignacego (*1809 Janina), dziedzica dóbr Balice i Jadwigi Ludwiki Łempickiej – kasztelanki Królestwa.
Ww. Jakub Hipolit Augustyn Ignacy był synem Jana Kantego Adama -*1764 w Balicach, deputata na Trybunał, posła na Sejm Czteroletni, radcy departamentu krakowskiego w roku 1812 i posła na sejm z powiatu szydłowskiego. W roku 1819 Senat Królestwa zatwierdził mu tytuł hrabiowski, który odziedziczyli jego potomkowie w latach 1845 i 1856 w Królestwie i Cesarstwie.
Matką ww. Jakuba (czterech imion) Lubienieckiego była Felicytata hr. Konarska, z którą jego ojciec – Jan Kanty hr. Lubieniecki – zawarł związek małżeński w roku 1801 w Przemyślu.
Był on wnukiem Adama – generała Wojsk Koronnych i jego żony Józefy Piegłowskiej, prawnukiem Franciszka – dziedzica m.in. Badrzychowic i Reginy Potockiej, praprawnukiem Augustyna – starosty lubińskiego, kasztelana czechowskiego i Teresy Zborowskiej – komornikówny radomskiej.
Powyższy przekaz odnosi się zaledwie do trzech pokoleń, ale wskazuje już na lokację i znaczenie tej rodziny w ówczesnej społeczności.
Lubienieccy herbu Rola są bowiem jedną z najstarszych i możnych polskich rodzin szlacheckich, wzmiankowaną już na początku wieku XV, a wywodzącą się z gniazda rodowego Lubieniec na Kujawach, która wydała wielu znanych w dziejach Polski urzędników ziemskich, wojskowych, duchownych i polityków, w tym senatora.
Najstarszym wzmiankowanym przedstawicielem tej rodziny jest Mikołaj z Lubieńca, wymieniony w dokumencie brzeskim (kujawskim) w roku 1439, aczkolwiek dokumenty wzmiankują przedstawicieli rodu Rolów już na dworze Łokietka, gdzie ich protoplasta – Nasięgniew zwany Kołaczkiem ze Świątkowic (położonych około 15 km na południowy zachód od Libieńca) – był komornikiem brzeskim w roku 1316 i sędzią ziemskim brzeskim w roku 1330. Imię Nasięgniew było w rodzie tradycyjnym.
Jego potomkowie posiadali wiele dóbr, w tym m.in. poza gniazdem rodowym: Siemionów i Nasięgniewo 1465, Niebojowo 1489, Wolę 1492, Długie, Wolę Adamkową, Jarołtowice i Choceń 1525, Żabno, Klisz i Szwarc 1541, Osięciny i Redecz 1557, Michów 1557, Pisków, Modzunowo 1577, Orchów, Okuniew, Lutka i Wysokie 1600, Korzecznik 1609, Brzezie i Bodzanów k/ Brześcia 1566, Zaborów i Wysokie 1642, Krzesimów 1654, Jabłonnę 1658, Wyszoty i Bieniędy w grójeckim 1668, Starościce i Pliszyn 1676, Ujazd 1690, Drogoń, Wierzbicę i Podstój 1701, Skrzyszew i Ostrów 1704, Kozią Wolę, Święcany Lipiny, Łęki i Parkosze 1750, Ostrów i Kozia Wola 1766, Strzyżów, Witkowice i Kiełków 1782, Biedrzychowice 1779, Lucławice 1789, Balice 1790, Chołopy na Wołyniu 1794, Janinę 1809, Zameczek 1870, Bąków 1871, Ponary na Litwie 1900 i wiele innych na terenie kraju, w tym na Wołyniu i Podolu.
Urzędnikami ziemskimi byli m. in.: Wojciech – miecznik brzeski 1498, Andrzej – pisarz ziemski brzeski 1521, potem wojski brzeski, Michał – łowczy brzeski 1542, Wawrzyniec – miecznik brzeski 1542, Wojciech – miecznik brzeski 1584, Paweł – poseł na sejm i lustrator Wielkopolski 1607, Paweł – sędzia kapturowy lubelski, Paweł – pisarz ziemski czernichowski 1692, Andrzej – skarbnik dobrzyński 1684, Franciszek – podczaszy gostyński 1788, Zbigniew – sędzia grodzki włodzimierski 1655, stolnik wendyński 1671, Michał – horodniczy łucki 1712, Dominik – stolnik dobrzyński 1713, Antoni – cześnik czernichowski 1718, Augustyn – kasztelan czchowski 1750 – 1759, podczaszy kijowski 1785, Jan – poseł czernichowski 1726, cześnik nowogrodzki 1739, starosta pilzneński 1729, Kajetan – sędzia ziemski pilzneński 1790, Antoni – stolnik 1762, chorąży pilzneński 1764, Michał – burgrabia włodzimierski, Mikołaj – skarbnik włodzimierski 1781, Michał – stolnik kijowski 1785, Józef – podczaszy nowogrodzki 1789, Jan – szambelan królewski 1791, Stanisław – vicesregent grodzki nowokorczyński 1788 – 1793, Stanisław – sędzia Trybunału województwa sandomierskiego 1887.
Spośród polityków najbardziej znanymi byli: Marek – elektor króla Jana Kazimierza z województwa wołyńskiego 1650, Zbigniew, Marek i Michał – elektorowie króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego z województwa wołyńskiego, Mikołaj, Tomasz, Stanisław, Andrzej, i Aleksander – elektorzy króla Jana Kazimierza, a Aleksander z woj. chełmskiego, Konstanty i Zbigniew z wołyńskiego i Adam z łęczyckiego – elektorzy króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego, Aleksander – elektor króla Władysława IV, Michał, Marek, Zbigniew i Paweł (poseł czernichowski) elektorzy króla Jana III Sobieskiego, Aleksander Dominik, Jakub z łęczyckiego, Aleksander z poznańskiego, Kazimierz z czerskiego, Władysław, Jan Paweł z woj. ruskim, Michał z krakowskiego – elektorzy króla Augusta II Sasa, Franciszek, Augustyn, Stanisław, Wojciech (Wołyń), Karol, Antoni i Dominik – elektorzy króla Stanisława Leszczyńskiego 1788, Antoni, Ludwik z woj. wołyńskim, Adam z woj. krakowskim – elektorzy króla Stanisława Augusta Poniatowskiego z woj. sandomierskiego.
Duchownymi było wielu Lubienieckich, wśród których to największe znaczenie uzyskali: Krzysztof – pastor ariański i publicysta w Rakowie 1553, Andrzej – dworzanin królewski i pastor ariański, publicysta 1600, Walerian – biskup bakoński – wołoski 1611, Dominik – biskup wołyński i mołdawski, historyk i teolog 1698, Paweł – kanonik łucki, proboszcz infułatu tarnowskiego, wikariusz generalny i administrator Diecezji Tarnowskiej 1786.
Spośród wojskowych wyróżnili się m. in.: Jeremi – pułkownik królewski i podżupek krakowski 1695, Michał – porucznik pancerny roty Władysława Morsztyna 1687, Mikołaj – rotmistrz lubelski, Karol – kapitan Wojsk Koronnych 1704, Jan Paweł – pułkownik królewski, wójt Pomorza i Janowa, potem dworzanin i generał królewski 1697, dzierżawca żup krakowskich 1698-1700, poseł na sejm 1699 i marszałek Trybunału 1704, Samuel – major Wojsk Królewskich, Augustyn – kapitan Wojsk Koronnych, starosta łubiński i kasztelan czechowski 1750, Adam – generał Wojsk Koronnych – który uzyskał wraz ze stryjami tytuł hrabiowski 1783.
Już powyższe – wielce skrótowe – zestawienie, określa tę rodzinę. Znakomite koligacje podkreślają także jej znaczenie i możliwości, też polityczne.
Z takich to rodzin wywodziła się Marianna Eleonora Feliksa z hr. Lubieniecka, córka hr Włodzimierza i Felicji Drużbackiej. Ona też 30.11.(11.12).1893 roku w Przytyku, zawarła związek małżeński z Henrykiem Fryderykiem Dobrzańskim *1870 Świniary w parafii Łoniów (świętokrzyskie), dzierżawcą dóbr Szerniki w parafii Szczaworyż w powiecie stopnickim, synem Henryka (*25.01.1830 Warszawa) i Leonii hr. Potockiej herbu Pilawa (złota, prymasowska*1844 -†21.10.1887), wnukiem Łukasza Wincentego Jana Dobrzańskiego Hubala (*1789 Momina -†1878), podpułkownika artylerii Wojsk Polskich i Marii Karoliny Bergonzoni herbu własnego, prawnukiem Macieja – stolnika pilzneńskiego 1760, elektora króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, dziedzica dóbr Dobra pod Sanokiem, też Garbacza pod Opatowem i Salomei Moszyńskiej herbu Nałęcz. Prawnuk Macieja Dobrzańskiego – miecznika pilzneńskiego w roku 1780.
Ww. Łukasz był uczestnikiem kampanii napoleońskiej w latach 1809, 1812 i 1813. W bitwie pod Lipskiem dostał się do niewoli, zaś w roku 1831 w czasie Powstania Listopadowego, jako dowódca kompanii rezerwowej artylerii został ranny w bitwie pod Grochowem. Jego żona, ww. Maria Karolina Bergonzoni była córką Michała (*6.09.1748 Bolonia -†5.03.1819 Warszawa), organizatora wojskowej służby lekarskiej w Księstwie Warszawskim (konsyliarz królewski, generalny sztabs – medyk Wojska Koronnego w roku 1791. Od roku 1803 członek Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk) i Anny Rogozińskiej (*1777 – †12.09.1847).
Dobrzańscy to licznie rozrodzony na Rusi Czerwonej ród szlachecki, wywodzący się z gniazda rodowego – Dobra w ziemi sanockiej (gmina i powiat sanocki, woj. podkarpackie). Z uwagi na owo rozrodzenie, poszczególne linie rodowe używały przydomków: Białas, Częstopian, Demkiewicz, Dziurdzewicz, Gackiewicz, Hnatuszko, Hryckiewicz – Stalony, Hubal, Niesiewicz i Sokołowicz. Linia rodowa mjr Henryka Dobrzańskiego przynależała do grupy rodzinnej, identyfikującej się przydomkiem Hubal. Przydomek ten stanowił jakby integralną część nazwiska, które stało się tym samym mianem dwuczłonowym.
Rodzina ta była tak liczna, że większość Dobrzańskich używało herbu Sas, przemiennie z herbem Leliwa. Być może wielu Sasów przez nieświadomość zaczęło używać herbu Leliwa. Historycznie rzecz biorąc, ród Sasów jest znacznie starszy od rodu Leliwów.
Owo rozrodzenie rodziny spowodowało liczną jej migrację w pozostałe regiony rozległej wówczas Rzeczypospolitej (też Litwa, Wołyń i Podole) w tym także na obszar zawarty we współczesnym województwie świętokrzyskim. Tkwili tam więc Dobrzańscy, liczni już w wieku XVII w kilkudziesięciu parafiach tego regionu, także tych najbliższych parafii Nieznamierowice: Gowarczów, Kije, Końskie, Kurzelów, Lutynia, Sobków i inne.
Spośród najstarszych przodków tej rodziny wymienia się wzmiankowanych na przełomie XIV i XV wieku Jerzego, Zańkę i Dymitra, braci stryjecznych i rycerzy z Ulucza (w wieku XV – Hulicz, 1872 – Ułucz, 1977-1981 – Łąka), miejscowości położonej w gminie Dydnia w powiecie brzozowskim województwa podkarpackiego. Wieś ta była niegdyś królewszczyzną, częścią tzw. klucza uluckiego, w którego skład wchodziły m.in. wsie Dobra i Hłomcza. Z Dobrej – którą to z nadania króla Władysława Jagiełły w roku 1402 na wieczną własność otrzymała jedna z linii rodu Leliwów – pochodzą Dobrzańscy, przyjmując nazwisko od nazwy wsi dziedzicznej. W zamian miała ona obowiązek służby wojskowej.
Rodzina ta wydała wielu wyróżniających się w życiu społecznym i politycznym przedstawicieli, spośród których wzmiankuje się wielu wybitnych:
Urzędy ziemskie pełnili m.in.: Jan – chorąży chełmski 1677, Jan – cześnik mielnicki 1727, Antoni – miecznik owrucki 1732, Adam – podczaszy chełmiński 1742, Antoni – podczaszy chełmiński 1742, Aleksander – cześnik smoleński 1744, Łukasz – skarbnik dobrzyński 1764, Jan – cześnik latyczowski 1764, Franciszek – namiestnik ziemski kijowski 1779, Maciej – miecznik pilzneński 1780 (linia mjr Hubala), stolnik nowogrodzki, Jerzy – poseł na sejm 1812 – 1820,
Królów polskich wybierali: Andrzej i Jan z ziemią przemyską – Michała Korybuta Wiśniowieckiego, Aleksander – Augusta II woj. sandomierskim, Mikołaj z woj. ruskim, Jan z woj. ruskim, NN z woj. lubelskim, Wojciech i Maciej z woj. sandomierskim – Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Spośród wojskowych najbardziej znanymi byli: Michał – porucznik Kawalerii Narodowej 1780, Łukasz (*1789 – †1878) – pułkownik Wojsk Polskich, uczestnik kampanii napoleońskiej 1812 – 1814. (linia mjr Hubala).
Wśród hierarchów duchownych wzmiankowano: Mikołaja – kanonika krakowskiego 1600,doktora obojga praw, rektora Akademii Krakowskiej, Jerzego – kanonika sandomierskiego 1758, dziekana kieleckiego i krakowskiego 1761, deputata na Trybunał Koronny 1763 i 1765 i Aleksandra (*1766 -†1831) biskupa leontopolitańskiego, sufragana kieleckiego a potem sandomierskiego.
Dobrzańscy posiadali liczne dobra, z których najbardziej znanymi poza rodową Dobrą były: Zawady – 1704, Chomrawa 1727, Garbacz k/Opatowa 1773, Kornacie k/Opatowa, Ludwiszcze w powiecie krzemienieckim 1764, oraz Ostrowiec (dziś Świętokrzyski), Nietulisko, Gradowce, Sworszewice, Skrzypaczowice 1885, Rzeczniów, Zwola (linia mjr Hubala) i inne.
Dobrzańscy w latach 1772-1783, 1830, 1832, 1839, 1844, 1847, 1845, 1846 i 1855 legitymowali się ze szlachectwa w Sanoku, Haliczu, Lwowie, Pilźnie, Przemyślu i Królestwie Polskim.
Henryk Hubal Dobrzański jr., urodził się w dniu 22.06.1897 w Jaśle, jako drugi potomek Henryka i Marii hr. z Lubienieckich – małżonków Dobrzańskich.
Interesującym jest okres jego dzieciństwa, nauki i młodości. Dość wcześnie określił swoją niezależność, sprawiając tym samym kłopoty, które towarzyszyły mu przez resztę życia.
Podjętą w domu naukę z zakresu czteroklasowej Szkoły Ludowej, kontynuował potem siedmioklasowej Szkole Realnej w Krakowie. Następnie podjął naukę w II Wyższej Szkole Realnej, która zakończył po ukończeniu tylko 6 klas.
W roku 1914 – po wybuchu I wojny światowej – jako absolwent kursów w Polskich Drużynach Strzeleckich – został w dniu 1 grudnia tego roku, wcielony do Legionów Polskich. Już w maju – w stopniu kaprala – przeniesiono go do 2 Pułku Ułanów (później przemianowanego w Polski Korpus Posiłkowy), a w styczniu 1918 roku skierowano go do Szkoły Podchorążych III Brygady Kawalerii w Mamajesti.
Stale towarzyszyły mu kłopoty. W wyniku protestu, trafił do oddziałów podległych gen. Hallerowi i został internowany w Saldabos na Węgrzech, skąd po wielu perypetiach uciekł do Czech.
Po uzyskaniu przez Polskę niepodległości, w listopadzie 1918 roku zgłosił się do 2 Pułku Ułanów Wojska Polskiego w Krakowie, awansowany do stopnia plutonowego. Uczestniczył w walkach polsko – ukraińskich, dowodząc oddziałem wydzielonym w sile plutonu, podległego grupie mjr Juliana Stachiewicza. Z końcem 1918 roku został awansowany do stopnia chorążego i przejął dowództwo szwadronu „Odsieczy Lwowa”, w dywizji płk Władysława Sikorskiego..
Za waleczność i męstwo o utrzymanie tzw. Galicji Wschodniej, wielokrotnie odznaczony, wraz z pułkiem (2 Pułk Szwoleżerów Rokitniańskich) pełnił służbę patrolową na Śląsku, strzegąc polsko – niemieckiej linii demarkacyjnej. Od października 1919 roku służył już na Pomorzu, po czym – po wybuchu wojny polsko – rosyjskiej 1920 roku, został już w stopniu podporucznika skierowany na front wschodni. Za waleczność w czasie ofensywy kijowskiej, odznaczony został m.in. Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i w stopniu już porucznika objął funkcję adiutanta dowódcy pułku mjr Rudolfa Ruppa.
Po zakończeniu działań wojennych, przeniesiony do garnizonu w Bielsku – Białej, rozpoczął treningi jazdy konnej. Odniósł wówczas pierwsze sukcesy sportowe w tej dyscyplinie.
W 1922 roku jako dowódca 4 szwadronu 2 Pułku Szwoleżerów, awansowany do stopnia rotmistrza, został dowódcą szkoły podoficerskiej pułku. W listopadzie tego roku odkomenderowano go na kurs do Centralnej Szkoły Jazdy w Grudziądzu, gdzie rozpoczął jeździecką karierę sportową, ukoronowaną wygraną w konkursie Pucharu Narodów w Londynie, za co otrzymał od księcia Walii złotą papierośnicę z napisem „Dla najlepszego jeźdźca spośród oficerów wszystkich narodów”. Był też w składzie drużyny na Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie w roku 1928, osiągał sukcesy w imprezach krajowych, ale od tego czasu jego kariera sportowa zaczęła słabnąć, aczkolwiek za owe sukcesy awansowano go do stopnia majora.
W roku 1927 wcielono go do 18 Pułku Ułanów Pomorskich w Grudziądzu, gdzie objął stanowisko dowódcy szwadronu. We wrześniu 1929 roku przeniesiono go do 20 Pułku Ułanów w Rzeszowie. W 1930 roku w Dębicy zawarł związek małżeński z Zofią Zakrzeńską. Nie był to udany związek, z winy zresztą samego Henryka, który od romansów nie stronił.
Stale popadał w konflikty z przełożonymi i wykazywał się nadmierną samodzielnością, graniczącą wprost z niesubordynację. Współcześni mu mówili, że „nie jest oficerem czasu pokoju”, co skutkowało stałymi zmianami przydziałów służbowych.
W roku 1934 przeniesiony został do 2 Pułku Strzelców Konnych w Hrubieszowie, na stanowisko kwatermistrza. W roku 1936 skierowany do 4 Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie, a to w efekcie jego stałych zatargów z przełożonymi, co skutkowało kolejną zmianą przydziału na stanowisko dowódcy szwadronu w 4 Pułku Ułanów w Wołkowysku.
Z dniem 31.07.1939 przeniesiono go w stan spoczynku.
Sytuację zmienił wybuch II wojny światowej, kiedy to z urzędu powołano go na stanowisko zastępcy dowódcy 110 Pułku Ułanów, dowodzonego przez ppłk Jerzego Dombrowskiego ps. „Łupszka”, w Rezerwowej Brygadzie Kawalerii w Białymstoku. Po osiągnięciu zdolności bojowej, jednostkę skierowano do walk w rejonie Wilna. Wówczas to Dobrzański mógł robić to, co umiał najlepiej – walczyć.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej w dniu 17.09.1939 roku w granice Polski, pułk – mimo rozkazu wejścia do Litwy i złożenia broni – skierował się do Puszczy Augustowskiej, gdzie po utracie 3 szwadronu w walkach z sowietami, ppłk Dombrowski zdecydował się na rozwiązanie pułku.
Wówczas to mjr Dobrzański zdecydował się przejąć dowództwo kilkudziesięciu dobrze uzbrojonych żołnierzy i skierował się z nimi ku Warszawie. Niedaleko stolicy otrzymał informację, o jej kapitulacji, wobec czego ogłosił podległym żołnierzom swoją decyzję, o nie składaniu broni i planie przebijania się na Węgry i dalej do Francji.
W pierwszej dekadzie października – podejmując kilka potyczek z Niemcami – dotarł do podnóża Gór Świętokrzyskich, gdzie w gajówce Podgórze koło Bodzentyna, oświadczył podwładnym, że podjął decyzję o pozostaniu w kraju, wierząc w zobowiązania aliantów. Tam też opracował schemat organizacji Okręgu Bojowego Kielce i zręby Wydzielonego Oddziału Wojska Polskiego.
Często zmieniając miejsce postoju, nękał lokalne oddziały okupanta, zwiększając stan osobowy oddziału do około 320 żołnierzy.
W dniu 13.03.1940 roku przybył do Gałek – gdzie stacjonował mjr Hubal ze swoim oddziałem – ówczesny Komendant Okręgu Łódzkiego ZWZ płk „Miller” – Leopold Okulicki, z rozkazem demobilizacji oddziału, lub znacznym jego zmniejszeniu. W związku z tą sytuacją, mjr Hubal pozostawił ten rozkaz do osobistych decyzji podległych mu żołnierzy. Wówczas to z oddziału odeszli prawie wszyscy oficerowie i znaczna część żołnierzy, przechodząc do służby w ramach konspiracji ZWZ.
Przy Hubalu pozostało około 80 żołnierzy, z którymi wiosną 1940 roku, w kilku zwycięskich potyczkach, zadał Niemcom dotkliwe straty. Wówczas to okupanci podjęli potężną akcję odwetową przeciwko oddziałowi Hubala, pacyfikując wiele wsi współpracujących z oddziałem. W czasie tej operacji zginęło kilkuset ich mieszkańców.
Hubal – obawiając się dalszych represji – przebił się w końcu kwietnia 1940 roku w Lasy Spalskie, lokując oddział na granicy lasu pod wsią Anielin. Niestety, żołnierze zmęczeni stałymi zmianami miejsc postoju, brakiem aprowizacji i ogólną dezorientacją, nie zachowali należytych środków ostrożności, osłabiając skład warty. Wykorzystał to nieprzyjaciel – który siłami 372 dywizji piechoty Wermachtu, wspieranej przez 650 i 650 pułki piechoty – podjął atak na nieprzygotowany do walki oddział, w którego to wyniku rankiem w dniu 30.04.1940 roku został on rozbity, a mjr Henryk Hubal Dobrzański zginął. Niebawem odznaczono go pośmiertnie Złotym Krzyżem Wojennego Orderu Virtuti Militari.
Nie ulega wątpliwości, że mjr Dobrzański jest postacią kontrowersyjną. W polskiej mentalności jawi się jako bohater, ale cena jego bohaterstwa jest wielka. Żołnierz zna swoje obowiązki i ich wartość. Zawsze podejmuje się podobne decyzje po dokładnym opracowaniu możliwości i szans na zwycięstwo, przy najmniejszych stratach.
W tym przypadku granica ta została przekroczona. Mimo tego Polacy potrafią zrozumieć ten skomplikowany system wartości, bo przysłowiowa a „rogata” dusza Hubala, jest kwintesencją polskiej mentalności. Czy słusznie, oceni to już historia.
Dzieje prezentowanych tu rodzin, są tożsame z dziejami wielu innych. W tym przypadku odniesiono się do jednego dokumentu, który nie tylko ujawnił prawdę w zakresie biografii rodziny Lubienieckich i rodzin z nią skoligaconych, korygując wiedzę o nich, ale i tym samym przybliżył wizję małej wsi Bąków w gminie Rusinów i parafii Nieznamierowice, lokując ją na drodze owej „wielkiej historii”. Dowodzi to tego, jak nieprzewidywalne są ustalenia, dotąd wydawałoby się pewne i prawdziwe.
Dzieje Bąkowa tworzyli ludzie, mieszkańcy tej miejscowości, wśród których jej dziedzice: Bąkowscy, Przystałowscy, Brzezińscy, Szydłowscy, Wielhorscy i…Lubienieccy, posadowili wieś wśród miejscowości, o której przez lata mówić się będzie. Fakt, że właśnie w Bąkowie urodziła się matka mjr Henryka Dobrzańskiego Hubala, stanowi bez wątpienia sensację historyczną.