Spotkanie przy kominku

Pałac w Rusinowie pod Przysuchą, jest jednym z najpiękniejszych zabytków architektury w regionie. Wzniesiony w latach 1776 – 1786 wg projektu arch. Ferdynanda Naxa dla Urszuli z Morsztynów Dembińskiej (1745 – 1825) – starościny wolbromskiej, stał się po jej śmierci własnością jej córki Salomei – generałowej – Wielhorskiej, po której odziedziczył go syn Salomei – Józef. Od połowy XIX wieku obiekt ten często zmieniał właścicieli. Ostatnią dziedziczką pozostałości dóbr rusinowskich była Emilia z Kobylańskich Dąbrowska.

Po II wojnie światowej ulokowano w budynku miejscowy Ośrodek Zdrowia, po którego to likwidacji, obiekt ten popadał stopniowo – wraz z pozostałością założenia parkowego – w ruinę.

I zapewne rozpadł by się zupełnie, gdyby nie mecenat tych, którzy świadomi wartości historycznej miejsca i budynku, podjęli się – nie bacząc na trudności – jego rewitalizacji.

Dzięki ich wytężonej pracy, inwestowaniu poważnych środków i sympatii dla regionu, piękny ten pałac nadal – od roku 2005 – promieniując urodą, stał się perłą w krajobrazie, też kulturalnym.

Pełniąc funkcję pensjonatu – udostępniony jest do zwiedzania. Właściciele zaś przejęli – w pewnym sensie –  rolę miejscowych animatorów kultury, splendoru nie tylko sobie, ale gminie całej dodając.

To właśnie tu w rusinowskim pałacu, jego Właściciele zorganizowali w dniu 3.04.2022 roku o godz. 17.oo, spotkanie sympatyków regionu z regionalistą – Andrzejem Zygmuntem Rolą – Stężyckim –  autorem wielu publikacji odnoszących się do dziejów wielu miejscowości powiatu przysuskiego, który tego dnia promował nie tylko region, ale i większość swoich publikacji.

Licznie zgromadzonych Czytelników i innych – a zainteresowanych dziejami swoich bliskich – powitali w scenerii pięknej Sali Kominkowej pałacu – jego Właściciele. Autor – po prezentacji – przez ponad dwie godziny prowadził interesujący wykład, odnoszący się do dziejów regionu i ludzi z nim związanych.

Znakomity, kameralny nastrój, przy kawie i płonącym kominku, wywołał interesującą dyskusję, bowiem temat był pionierski, a wiedza o nim niewielka.

Nikt nie spodziewał się tak licznego audytorium i tak wielkiego zainteresowania zagadnieniem. Oznacza to potrzebę dalszej penetracji dziejów regionu i konieczność jej prezentacji, co jest znakomitą jego promocją.

Po zakończeniu wykładu, dokonywano zakupu książek, Autor dedykował autografy i podejmował indywidualne już rozmowy.

To był piękny i niezapomniany wieczór. Tym bardziej, że prezentowano dzieje regionu, w najbardziej  chyba historycznym jego obiekcie.

Podziękowania należą się  Właścicielom pałacu, bo był to naprawdę znakomity pomysł, a który to – jak poinformowano – jest początkiem cyklu podobnych wieczorów kulturalnych.