Biesiada w Klwowie

Niedzielne popołudnie 22 styczna 2017 roku kusiło otwartymi szeroko drzwiami  strażackiej remizy w Klwowie, do której tłumnie zdążało wielu  mieszkańców tej urokliwej, historycznej miejscowości.

Tego dnia bowiem lokalne stowarzyszenie kobiet  „Babska Rzeczpospolita”, w ramach tzw. „Ludowej biesiady” – jednego z wielu podejmowanych przez nie przedsięwzięć – zorganizowało  niecodzienną imprezę, polegającą na wspólnym muzykowaniu. I może w tym wspólnym postrzeganiu muzyki – ta łagodzi przecież obyczaje –  nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że tym razem do znanego z muzyczno – tanecznych ekscesów zespołu „Babskiej…”, dołączyły inne, a przecież nieznane klwowianom grupy muzyczne.

Trwającą około cztery godziny imprezę prowadził Andrzej Zygmunt Rola – Stężycki, mający ww. grupy artystyczne w opiece medialnej, zarządzanej przez obecnego na spotkaniu Romana Świstaka – redaktora naczelnego „OKOLICY. Gazety Południowego Mazowsza” w Grójcu.

I to był pomysł! Sukcesem bowiem jest zorganizowanie w jednym miejscu  kilku aktywnych kulturalnie zespołów, będących  kulturalnymi też wizytówkami lokalnych społeczności. Kolejnym zaś sukcesem jest to, że spotkanie to zainicjowało szeroką współpracę nie tylko w zakresie prowadzonych działań, ale i kontaktów osobistych.

Gośćmi spotkania byli członkowie folklorystycznego zespołu „Przystalanki” ze stowarzyszenia „Przystalanie” z Przystałowic Małych w gminie Rusinów i Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Nowomiejskiej z Nowego Miasta n/Pilicą,rolex sea dweller replica oraz  wiążący muzycznie i artystycznie całość imprezy, znany pedagog i muzyk Jan Czerski z Poświętnego, który wraz z akordeonistą Czesławem Szczepańskim z Myślakowic w gminie Odrzywół, wczuwając się w nastrój sali, podrywał gości do wspólnego śpiewania, że do tańca nie wspomnę.

To było spotkanie…! Integracja to słowo nie oddające klimatu wieczoru. Było  to zwycięstwo muzyki, zawiązanie przyjaźni ponad podziałami i emanacja potrzeb estetycznych, w wielu przypadkach przecież skrywanych. Potrzeba radości, bliskości i wyższych uczuć,. Bez których przecież życie jakże jest ułomnym.

Każdy z zespołów  prezentował inny zakres  artystycznego image. „Babska Rzeczpospolita” to entuzjastyczna grupa kobiet, kreujących estradowy wodewil, sceny rodzajowe, znakomitą choreografię do współczesnych a muzycznych hitów, nie stroniąca też od  tych uznanych a klasycznych przebojów przedwojennej nawet sceny muzycznej, czy cygańskiego folkloru. Zespół  ten rozwijając się samoistnie, bez specjalistycznego nadzoru, odnosi nie tylko lokalne sukcesy i jest niezaprzeczalną  awangardą artystyczną gminy. I choć – jak to w życiu – potyka się o przeróżne kłody, to jest celem samym w sobie dla tych, którzy go powołali i którzy go tworzą. Ich sposobem na życie i chyba najbardziej znaną wizytówką gminy Klwów.

Zespół z Nowego Miasta n/Pilicą, to już legenda… I choć i w jego historii nie brak nie tylko kłód, ale i tzw. zupełnego wyrębu, to przecież zachwyca artystycznym poziomem wykonawstwa, dobrą choreografią i znakomitym repertuarem, spełniającym wymogi każdego kochającego muzykę. Jego repertuar zawiera się w ramach opracowań utworów religijnych, biesiadnych, ludowych i muzyki współczesnej. Zespół bawi się i bawi innych, ale pod nadzorem wielce wymagającej Jolanty Kucińskiej – kierowniczki artystycznej. Uczestnicząc zaś w wielu, także poważnych imprezach kulturalnych nie tylko w regionie, jest znakomitym, choć – jak to bywa – niedocenianym ambasadorem gminy i powiatu grójeckiego.

„Przystalanki” to grupa odtwórców folkloru i muzyki ludowej, zawierającej się w poważnym procencie w obrębie ludowej kultury regionu opoczyńskiego, który na terenie północno – zachodnich rubieży powiatu przysuskiego, stanowi do dziś swoistą i silną jeszcze enklawę folkloru w szerokim  rozumieniu tego słowa. Tu jeszcze zachowała się lokalna gwara, będąca językiem  ojczystym mieszkańców, jak i opoczyński strój ludowy, który  – podobnie jak w Łowiczu – prezentowany jest dość często na lokalnych, a przeważnie religijnych uroczystościach, jako że tradycyjne przywiązanie do wiary przodków, jest tu niezwykle jeszcze silne.

Zespół ten uczestnicząc w wielu  imprezach muzycznych, w tym konkursach i Festiwalu Folklorystycznym w Odrzywole, powoli utwierdza swoją artystyczną działalność, lokując się na znaczących już pozycjach wśród podobnych grup muzycznych w regionie. Jest też bezsprzecznie dumą wsi i także sposobem na życie tych, którzy go tworzą.

Po wstępnych prezentacjach, wykonaniu kolejnych utworów, serwowanych przemiennie i dobrym, a wartkim tempie, wykonawcy porywali przybyłych na spotkanie klwowian, którzy nie czekając na zachętę, sami tworząc kręgi taneczne, tańczyli i śpiewali wtór z wykonawcami.

Tym zaś w niektórych przypadkach akompaniowali ww. Jan Czerski i Czesław Szczepański, którzy też w chwilach zmian na estradzie –  czy przerwy na konsumpcję –  uruchamiali  rodzajową wiązankę tzw. muzyki relaksującej, przy której ci bardziej wytrwali goście, kontynuowali swoje taneczne zapędy.

Temperatura nastrojów stale rosła i gdyby nie to, że dzień następny był dniem codziennej pracy, zabawa – w którą przekształciła się impreza – do rana zapewne trwałaby, bowiem atmosfera spotkania przednią była.

I może byłaby ona jedną z wielu, gdyby nie jej cenna i społeczna idea przewodnia. Otóż owa myśl zintegrowania wielu niezależnych, ale mentalnie bliskich sobie  a aktywnych grup ludzi wielu zainteresowań, pozwala na utworzenie niezwykle obszernego  a silnego gremium społecznego, mogącego wywrzeć wpływ, także na lokalną politykę kulturalną.

Należy tu zwrócić uwagę na to, że w przypadku Stowarzyszenia „Babska Rzeczpospolita” istnieje znakomita współpraca z władzami lokalnej Gminy. Polega ona na tym, że  Gmina nie tylko monitoruje  wszelkie oddolne a społeczne inicjatywy kulturalne, ale też równocześnie wspiera je także merytorycznie, w wielu zaś przypadkach też wymiernie.

Stowarzyszeni  w poszczególnych gremiach ludzie, to osoby czynne, aktywne i przedsiębiorcze. To niezwykle wartościowe jednostki w które warto i należy inwestować. One to bowiem w szarym a siermiężnym życiu, w codziennym trudzie o byt, swoją organiczną pracą u podstaw, podtrzymują tradycję i są ambasadorami społeczeństw z których się wywodzą.